6 lut 2013

Amsterdam w jeden dzień – co warto zobaczyć

Spacer proponuję zacząć od dworca Amsterdam Centraal. W zależności od pory dnia lub ilości czasu możemy kontynuować ulicą Damrak lub Nieuwendijk (prawdziwa Mekka zakupoholików). Jeżeli nie wybraliśmy wersji przez sklepy, po około dziesięciu minutach powinniśmy dotrzeć do placu DAM. Nazwa placu pochodzi o tamy, którą przegrodzono w tym miejscu rzekę Amstel. To prawdziwe centrum Amsterdamu. To tutaj znajduje się Pałac Królewski, którego fasada jest niestety w remoncie, Pomnik Pamięci Narodowej ku czci ofiar II wojny światowej, Grand Hotel Krasnopolsky założony przez polskiego krawca, Nieuwe Kerk, czyli Nowy Kościół oraz Madame Tussauds, czyli Muzeum Figur Woskowych. Po przekątnej kościoła znajduje się duży sklep z pamiątkami holendersko-amsterdamskimi (polecam kubki na pierwszym piętrze). Spacer kontynuujemy tymi samymi ulicami (Damrak zminia się w Rokin a Nieuwendijk w Kalverstraat) aż do Muntplein. Plac ten poznamy po wieży mennicy i pływającym targu kwiatowym (Bloemenmarkt) wzdłuż kanału Singel. Na wschód od Kalverstraat rozciąga się Begijnhof – komplek beginek, w którym mieści się najstarszy (drewniany) dom w mieście – Het Houten Huys, wybudowany między 1450 a 1500r.



Jeżeli nie jesteśmy miłośnikami tulipanów idziemy prosto na plac Rembrandta. Po prawej stronie mamy piękny budynek, w którym obecnie znajduje się kino Pathé Tuschinski (założone przez polskiego emigranta). Rembrandtsplein rozkwita głównie nocą. To tutaj znajduje się większość dyskotek, w których po prostu nie wypada nie być (np. Escape, Rain). Jeżeli jeszcze mamy siły, proponuję pospacerować wzdłuż kanałów. Przechadzając się uroczym Reguliersgracht czy Utrechtsestraat przetniemy trzy kanały w kształcie pierścienia okalające centrum: Herengracht, Keizersgracht oraz Prinsengracht. Skręcając w lewo, dojdziemy do Magere Brug, czyli Chudego Mostu. Ulicą Weesperstraat dojdziemy do Waterlooplein, gdzie od poniedziałku do soboty odbywa się wielkie targowisko. Na targu możemy kupić prawie wszystko! Polecam głównie fajne T-shirty oraz spódnice i sukienki. Skręcając w prawo na końcu targu, dojdziemy do Jodenbreestraat. Na rogu mijamy Dom Rembrandta. Kontynuując w lewo, dojdziemy do Nieuwmarkt (Nowego Rynku), na środku którego znajduje się Dom Wagi, pierwotnie brama miejska, a obecnie dobra restauracja. Tutaj też zaczyna się Chińska dzielnica. Jeżeli nie jest jeszcze późno, możemy pomodlić się w buddyjskiej świątyni He Wa. Jeżeli zgłodnieliśmy to czas udać się do… Biblioteki. Ten nowoczesny budynek autorstwa Jo Coenen jest największą biblioteką w Holandii i ma jedną z najlepszych restauracji, odpowiednią na każdą kieszeń. A do tego mieści się na siódmym piętrze, skąd rozpościera się piękny widok na miasto. Jedzenie przygotowywane jest tu na naszych oczach w ekspresowym tempie. Szczególnie polecam woki oraz pyszną szarlotkę i prawdziwą gorącą czekoladę. Warto zwrócić uwagę na funkcjonalność biblioteki i ciekawe wnętrza. Możemy także za darmo skorzystać w komputera oraz posłuchać muzyki na żywo. Kiedy dotrzemy wreszcie na siódme piętro, proponuję wyjść na taras widokowy. Śmieszny, zielony budynek po lewej stronie to centrum nauki i techniki Nemo (świetne miejsce dla dzieci i wszystkich tych żądnych wiedzy na temat różnych procesów i urządzeń). Tuż obok znajduje się replika żaglowca Kompanii Wchodnioindyjskiej o wdzięcznej nazwie „Amsterdam”.



Na wprost nas widzimy stare miasto. … Pojedli? To idziemy dalej. Krętymi uliczkami dojdziemy do dzielnicy czerwonych latarni, gdzie z co drugiej witryny skąpo odziane prostytutki zapraszają do skorzystania ze swoich usług, a unoszący się zapach marihuany zaprowadzi nas prosto do coffeeshopu. Proponuję czas wolny :)



Kolejny dzień zwiedzania uzależniłabym od upodobań i pogody. Jeżeli mamy to szczęście, że akurat nie pada, warto pokusić się o wypożyczenie roweru i zwiedzenia dalszych atrakcji Amsterdamu. Turyści preferujący łono natury powinni pospacerować się po licznych parkach (największym Vondelpark, Rembrandtpark, Westerpark czy Oosterpark). Przy ładnej pogodzie (i nie tylko) spotkamy tam licznych amatorów tai chi, joggingu czy rolkarzy.



Miłośnicy muzeów muszą koniecznie odwiedzić Muzeum Van Gogha czy Rijksmuseum. Warte odwiedzenia jest także muzeum tropikalne (Tropenmuseum), Ermitaż, czy Muzeum Amsterdamu oraz dom Anny Frank. Jeżeli jesteśmy w Amsterdamie na kilka dni, warto pomyśleć o zakupie IAmsterdam card. Do wyboru jest jedno-, dwu- i trzydniowa w cenie odpowiednio: €39, €49 i €59 (więcej informacji na stronie www.iamsterdam.com/en/visiting/iamsterdamcard/iamsterdamcard). Karta ta w 2011 uprawnia do darmowej jazdy komunikacją miejską, darmowego wstępu do 38 obiektów, 25% zniżki na wstęp do obiektów, wypożyczalnie rowerów czy do restauracji oraz do darmowego kursu statkiem o kanałach.



Jeżeli planujemy tylko i wyłącznie zwiedzanie muzeów, a poza Amsterdamem chcemy odwiedzić także inne miasta, to w cenie 44,95€ możemy kupić Museumkaart (www.museumkaart.nl/) – czyli roczną wejściówkę do ponad 400 muzeów w Holandii.



Piwosze powinni ustawić się w kolejce do Heineken Experience, a zwolennicy mocniejszych trunków zrobić rezerwację w House of Bols, który jest czymś więcej niż tylko muzeum wódki. Oba miejsca oferują darmowe trunki w cenie biletów. Fani Ajax Amsterdam na pewno nie odpuszczą okazji zwiedzenia stadionu. W tym celu trzeba udać się metrem nr 50 lub 54 do stacji Bijlmer.



Poszukiwacze dobrych okazji koniecznie powinni udać się na targ Albert Cuypstraat. Jest to najdłuższy bazar uliczny (prawie 2 km), gdzie można dostać szwarc, mydło i powidło. Warto spróbować świeżutkich wafli waniliowych.



Pozostałą część dnia warto poświęcić na spacer po uroczej dzielnicy Jordaan, uznawanej za wiejski zakątek wielkiego miasta. To tutaj mieszczą się Kościół Zachodni i Kościół Północny, Dom Anny Frank oraz mnóstwo bruin cafe – brązowych kafejek, tradycyjnych miejsc spotkań zwolenników złotego trunku.



Miłośnicy architektury znajdą w Amsterdamie raj dla siebie. Poza piękną starówką warte zobaczenia są nowoczesne dzielnice takie jak Borneo czy IJburg. Inne ciekawe budowle to dom spokojnej starości Wozoco (Osdorp) czy Silodam oraz nowoczesne budynki w dzielnicy biznesowej Zuid.



Barbara Kokoszka

comments powered by Disqus