Bezdomni z powrotem
W akcję włączyło się też biuro pośrednictwa pracy OTTO Work Force, które zaczęło poszukiwanie w mieście bezrobotnych Polaków, Bułgarów i Rumunów, aby umożliwić im staranie się o „drugą szansę na umowę o pracę”.
Haski radny miejski Marnix Norder (Partia Pracy) wydaje się byd zadowolony z takiego obrotu sprawy. Według niego Haga liczy około sześciu tysięcy bezdomnych i bezrobotnych imigrantów ze Wschodniej Europy, którzy pomieszkują w miejskich noclegowniach. W grudniu ogłosił on, że chciałby odesład tę grupę z powrotem do krajów pochodzenia. Z uwagi na to, że nie jest możliwe zmuszenie obywateli Unii Europejskiej do opuszczenia Holandii, rozpoczął próby przekonania imigrantów, by wyjechali dobrowolnie.
Po trwających od początku roku rozmów między grupą 93 przybyszów z między innymi Polski, Bułgarii i Rumunii, dziesięcioro z nich zgodziło się przyjąć ofertę gminy, która opłaciła ich bilety powrotne do ojczyzny. Nawiązano też kontakt z bliski lub organizacjami pomocy społecznej w krajach, z których imigranci pochodzili, by powracający znaleźli dach nad głową.
Jednak większość grupy nie myśli o dobrowolnym powrocie do swoich krajów. Dla kilkudziesięciu osób będzie szansa na znalezienie pracy przez OTTO. Tym, dla których ta opcja nie może dotyczyć z racji uzależnienia, ma według haskiego radnego pomóc przygotowywana przez rząd ustawa. Ministowie Kamp (Polityka Społeczna) i Leers (Imigracja) chcą umożliwić przymusowe wysiedlenie obywateli UE z Holandii w przypadku, jeśli ci będą mied na koncie szereg drobnych przestępstw lub notoryczne korzystanie z noclegowni.
W Hadze mieszka około 20 do 30 tysięcy imigrantów pochodzących z krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Szczególnie grupa Bułgarów w ostatnim czasie przybiera na sile. Norder podkreśla, że Holandia nadal potrzebuje siły roboczej z nowych krajów członkowskich UE. Jednak jak mówi radny, nowe środki zaradcze miałyby zastosowanie jedynie od wąskiej grupy około sześciuset osób, które są w beznadziejnej sytuacji.
(volkskrant.nl)