Brudne bary z shoarmą
Zacky Faltas (57) z baru Jeruzalem w Delft potwierdza ten stan rzeczy. Po jego kuchni, podobnie jak w przypadku wielu innych zakładach w centrum miasta, spacerują myszy. "Ale - mówi stanowczo – to nie sprawia, że mój bar jest zły.”
Skonfrontowany z wymaganiami VWA wzrusza ramionami. Ci, którzy przeczytali raport mogli się nabawid niestrawności. „Ale to dotyczy również innych barów – przekonuje Faltas z Egiptu, który swój bar prowadzi już 31 lat. - Wszędzie są gorsze i lepsze zakłady.”
Na pierwszy rzut oka kuchnia aż błyszczy. Ale może dlatego, że wciąż jest jeszcze wczesne popołudnie. Ruszt ze stali nierdzewnej i mieniące się mięso na kręcącym się wałku wyglądają zachęcająco. "Wszystko codziennie sprzątamy” - mówi szef baru. Tu kontrolerzy nie znaleźli żadnych nieprawidłowości. "VWA kontroluje nas mniej więcej raz na dwa miesiące, ale jak do tej pory nigdy nie dostaliśmy grzywny.”
Z badao VWA wynikło, że 42 procent skontrolowanych w ciągu ostatnich 10 lat barów z shoarmą w Holandii, nie spełnia warunków sanitarnych. Znajdywano tam zgniłe jedzenie, brudne naczynia, stwierdzano, że żywności jest przechowywana i przygotowywana w nieodpowiednich warunkach i odkrywano szkodniki w kuchni.
(ad.nl)