Holandia przeciwna rozszerzeniu Schengen
Jeden z unijnych dyplomatów powiedział Polskiemu Radiu, że próby przekonania Holandii w ostatnich tygodniach na nic się zdały. Wiele więc wskazuje na to, że na czwartkowym spotkaniu unijnych ministrów spraw wewnętrznych w Brukseli nie będzie zgody na wejście Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen, czyli obszaru gdzie nie obowiązują kontrole graniczne.
Jeden z unijnych dyplomatów, który uczestniczył w negocjacjach z krajami członkowskimi, przyznał w rozmowie z Polskim Radiem, że na razie sytuacja jest patowa. Holandia blokuje wejście Rumunii i Bułgarii i to mimo, że oba kraje spełniły wszystkie techniczne wymogi, gwarantując między innymi szczelną ochronę granic. Raport unijnych ekspertów sprzed kilku miesięcy jasno stwierdza, że Sofia i Bukareszt są przygotowane do wejścia do strefy Schengen. Holandia nie przedstawia żadnych argumentów merytorycznych, powody są polityczne, rząd poddaje się antyimigracyjnym nastrojom - mówi jeden z unijnych dyplomatów. Dodaje, że jeśli nie będzie interwencji na najwyższym szczeblu, czyli jeśli nie zaangażuje się szef Komisji Europejskiej, albo przewodniczący Rady Europejskiej i nie przekona Holandii, to skończy się awanturą na unijnym szczycie w przyszłym miesiącu. Nie jest też wykluczone, że Rumunia i Bułgaria skierują pozwy do Trybunału Sprawiedliwości przeciwko unijnym rządom i kontynuowane będą wojny celne. Rumunia już zatrzymała na granicy ciężarówki z holenderskim tulipanami, powołując się na zagrożenie sanitarne.
Polska, kierująca pracami Unii próbowała w ostatnich miesiącach doprowadzić do kompromisu. Zaproponowała dwuetapowe przyjmowanie Bułgarii i Rumunii. Jeszcze jesienią tego roku miałyby być zniesione kontrole na lotniskach, w przyszłym natomiast na graniach lądowych i morskich. Wszystkie kraje poparły tę propozycję z wyjątkiem Holandii. To jest ostateczny i nieprzekraczalny kompromis, innego już nie będzie - komentuje unijny dyplomata.
IAR