Nonszalanckie grillowanie
Holendrzy obchodzą się z grillem coraz bardziej nonszalancko. W tym roku do czerwca zarejestrowano już prawie 50 przypadków ciężkich oparzeń po wypadkach z płynnymi rozpałkami. Dlatego też fundacja Nederlandse Brandwonden Stichting zauważając rosnącą liczbę wypadków rozpoczyna kampanię przekonującą Holendrów do używania stałych rozpałek w miejsce płynnych żelów czy spirytusu.
Z badań Nederlandse Brandwonden Stichting wynika, że Holendrzy rzadziej zastanawiają się nad tym, by grillowanie było bezpieczne, zwłaszcza dla dzieci. Bo właśnie dzieci są tu często ofiarami. Jak wynika z badań, znacznie częściej niż dorośli cierpią one z powodu oparzeń.
W Holandii istnieją trzy centra leczenia oparzeń: w Rotterdamie, Groningen i Beverwijk. Według Nederlandse Brandwonden Stichting wypadki przy grillowaniu są często bardzo poważne i pozostają po nich trwałe blizny.
(volkskrant.nl)