Polscy kierowcy domagają się zaległych wypłat
Dwudziestu mężczyzn domaga się od niego wypłacenia zaległych wynagrodzeń, 1.900 euro dla każdego z nich. Kierowcy są rozczarowani i we wtorek wieczorem protestowali pod domem dyrektora. Polacy wspierani są przez Federacje Związków Zawodowych (Federatie Nederlandse Vakbeweging, FNV ). Kierowcy nie znajdowali się na liście płac Beyer Logistics, ale pracowali na polskich warunkach i dla polskiego biura pracy, które nie ogłosiło upadłości , a które Beijer trzyma w swoich rekach. Taka „konstrukcja” jest dość kontrowersyjna, ponieważ już w ubiegłym roku sąd dezaprobował tego rodzaju postępowanie w podobnej sprawie.
Sjaak Beijer tak wypowiada się o całej sytuacji : „Polacy, jeżeli o mnie chodzi, mogą stać nawet tydzień przed moim domem, ale jak tylko wkroczą na teren mojej posesji od razu wzywam policje. We wtorek wieczorem dziewiętnastu kierowców krążyło wokół domu, pukali w okna i głośno krzyczeli. Dla mojej całej rodziny było to zastraszanie. Zwróciliśmy się do policji o dodatkowy nadzór.”
Polacy pod domem przedsiębiorcy skandowali takie hasła jak przestępca i kłamca. Zapowiadali również, że nie zakończą swoich protestów dopóty , dopóki ich żądania nie zostaną spełnione.
Przedsiębiorca zaproponował każdemu z Polaków po 500 euro jednak ta kwota została przez nich odrzucona. Wg niego Polacy przyjechali do Holandii z pełną wiedzą na temat sytuacji w firmie. „Jakieś dwa tygodnie temu zostali poinformowani o finansowych problemach przedsiębiorstwa”. Proponowane przez inną agencję stanowiska pracy zostały przez nich zignorowane ponieważ były o wiele mniej wynagradzane.” Federacja Związków Zawodowych wspiera Polaków w ich szaleństwie i odgrażaniu się, że postawia namiot w moim ogrodzie. Już złożyłem doniesienie na policje o prześladowaniu i podburzaniu. „
E.B.