9 maj 2012
Karolina Grot z ISP oceniła, że za sprawą medialnej burzy wokół portalu holenderskiej prawicowej Partii na rzecz Wolności (PVV), który zachęca do składania zażaleń na imigrantów zarobkowych z Europy Środkowo-Wschodniej, zwrócono uwagę na sytuację imigrantów w tym kraju.
"Z jednej strony portal jest dyskryminacyjny, ale paradoksalnie pomógł Polakom. Wreszcie politycy i urzędnicy holenderscy, polscy i unijni zobaczyli, że Polaków w Holandii przybywa i ta tendencja się prawdopodobnie utrzyma" - powiedziała.
Podkreśliła też, że wbrew stereotypowym przekazom tabloidów i populistycznych polityków polska emigracja w Holandii jest bardzo zróżnicowana. "Mało mówi się o tym, że w Holandii mieszkają byli działacze Solidarności, kombatanci, których dzieci przyszły tam na świat i pracują na stanowiskach na równi z Holendrami. Polacy są postrzegani jako bardzo pracowici, życzliwi ludzie, którzy w bardzo łatwy sposób są w stanie się zasymilować" - powiedziała. Dodała, że do Holandii wyjeżdżają także studenci, pracownicy na kontraktach, przedsiębiorcy.
"Polacy najczęściej zakładają w Holandii firmy sprzątające i budowlane. Zaczynają od zatrudniania rodaków, a później także Holendrów. O tym mówi się bardzo mało" - dodała.
Oceniła, że Polakom, którzy przyjeżdżają do Holandii na kilka lub kilkanaście miesięcy, często nie zależy na budowaniu dobrego wizerunku. "Są wśród nich tacy, którzy odreagowują stres i złe warunki życia w sposób, który nie tylko w Holandii nie byłby tolerowany" - dodała. Podkreśliła, że incydentami z udziałem imigrantów interesują się media, a następnie politycy, co tworzy nieprawdziwy, stereotypowy obraz.
ISP zaznacza, że brakuje dowodów na istnienie turystyki socjalnej do Holandii z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, a także że procent bezrobotnych Polaków w Holandii jest mały.
Zastępca ambasadora Holandii w Polsce Erica Schouten powiedziała, że emigranci z Polski są bardzo ważni dla holenderskiej ekonomii. Podkreśliła, że holenderski rząd wprowadził obowiązek rejestracji agencji zatrudnienia oraz możliwość anonimowego zgłaszania przez pracowników nieuczciwych praktyk ze strony pracodawcy. Dodała też, że powołano parlamentarną komisję, która przygotowała zalecenia dla rządu dot. nieuczciwych agencji pracy.
Według GUS w 2010 r. w Holandii przebywało 108 tys. Polaków. ISP zaznacza, że źródła holenderskie wskazują na 150 tys., a w sezonie letnim nawet 200 tys. migrantów z Polski. Są to dwie trzecie wszystkich migrantów zarobkowych z Europy Środkowo-Wschodniej i blisko 10 proc. w ogólnej liczbie migrantów w Holandii - podaje ISP.
Justyna Frelak z ISP zaznaczyła, że nieujęci w statystykach są imigranci sezonowi. Dodała, że wiele osób nie rejestruje się, gdyż nie ma takiego obowiązku podczas pobytu do czterech miesięcy. Z imigrantów sezonowych prawie połowa pracuje w rolnictwie i sadownictwie, 15 proc. w przemyśle, 12 proc. w budownictwie. Większość wykonuje prace niewymagające kwalifikacji; 40 proc. wykonuje prace poniżej kwalifikacji.
Na początku lutego w Holandii rozpętała się medialna burza, gdy w internecie wystartował portal ugrupowania PVV Geerta Wildersa, na którym można składać skargi i zażalenia na imigrantów zarobkowych z Europy Środkowo-Wschodniej, głównie z Polski.
Parlament Europejski potępił stronę w rezolucji przyjętej 13 marca. Uznał ją za sprzeczną z europejskimi wartościami i godną pożałowania inicjatywę, która służy korzyściom politycznym Partii na rzecz Wolności "ze szkodą dla pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej".
Źródło: PAP
Polska emigracja w Holandii
Informację ISP nt. polskiej migracji do Holandii przedstawiono na posiedzeniu senackiej Komisji Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą. W spotkaniu wzięła udział m.in. zastępca ambasadora Holandii w Polsce Erica Schouten.Karolina Grot z ISP oceniła, że za sprawą medialnej burzy wokół portalu holenderskiej prawicowej Partii na rzecz Wolności (PVV), który zachęca do składania zażaleń na imigrantów zarobkowych z Europy Środkowo-Wschodniej, zwrócono uwagę na sytuację imigrantów w tym kraju.
"Z jednej strony portal jest dyskryminacyjny, ale paradoksalnie pomógł Polakom. Wreszcie politycy i urzędnicy holenderscy, polscy i unijni zobaczyli, że Polaków w Holandii przybywa i ta tendencja się prawdopodobnie utrzyma" - powiedziała.
Podkreśliła też, że wbrew stereotypowym przekazom tabloidów i populistycznych polityków polska emigracja w Holandii jest bardzo zróżnicowana. "Mało mówi się o tym, że w Holandii mieszkają byli działacze Solidarności, kombatanci, których dzieci przyszły tam na świat i pracują na stanowiskach na równi z Holendrami. Polacy są postrzegani jako bardzo pracowici, życzliwi ludzie, którzy w bardzo łatwy sposób są w stanie się zasymilować" - powiedziała. Dodała, że do Holandii wyjeżdżają także studenci, pracownicy na kontraktach, przedsiębiorcy.
"Polacy najczęściej zakładają w Holandii firmy sprzątające i budowlane. Zaczynają od zatrudniania rodaków, a później także Holendrów. O tym mówi się bardzo mało" - dodała.
Oceniła, że Polakom, którzy przyjeżdżają do Holandii na kilka lub kilkanaście miesięcy, często nie zależy na budowaniu dobrego wizerunku. "Są wśród nich tacy, którzy odreagowują stres i złe warunki życia w sposób, który nie tylko w Holandii nie byłby tolerowany" - dodała. Podkreśliła, że incydentami z udziałem imigrantów interesują się media, a następnie politycy, co tworzy nieprawdziwy, stereotypowy obraz.
ISP zaznacza, że brakuje dowodów na istnienie turystyki socjalnej do Holandii z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, a także że procent bezrobotnych Polaków w Holandii jest mały.
Zastępca ambasadora Holandii w Polsce Erica Schouten powiedziała, że emigranci z Polski są bardzo ważni dla holenderskiej ekonomii. Podkreśliła, że holenderski rząd wprowadził obowiązek rejestracji agencji zatrudnienia oraz możliwość anonimowego zgłaszania przez pracowników nieuczciwych praktyk ze strony pracodawcy. Dodała też, że powołano parlamentarną komisję, która przygotowała zalecenia dla rządu dot. nieuczciwych agencji pracy.
Według GUS w 2010 r. w Holandii przebywało 108 tys. Polaków. ISP zaznacza, że źródła holenderskie wskazują na 150 tys., a w sezonie letnim nawet 200 tys. migrantów z Polski. Są to dwie trzecie wszystkich migrantów zarobkowych z Europy Środkowo-Wschodniej i blisko 10 proc. w ogólnej liczbie migrantów w Holandii - podaje ISP.
Justyna Frelak z ISP zaznaczyła, że nieujęci w statystykach są imigranci sezonowi. Dodała, że wiele osób nie rejestruje się, gdyż nie ma takiego obowiązku podczas pobytu do czterech miesięcy. Z imigrantów sezonowych prawie połowa pracuje w rolnictwie i sadownictwie, 15 proc. w przemyśle, 12 proc. w budownictwie. Większość wykonuje prace niewymagające kwalifikacji; 40 proc. wykonuje prace poniżej kwalifikacji.
Na początku lutego w Holandii rozpętała się medialna burza, gdy w internecie wystartował portal ugrupowania PVV Geerta Wildersa, na którym można składać skargi i zażalenia na imigrantów zarobkowych z Europy Środkowo-Wschodniej, głównie z Polski.
Parlament Europejski potępił stronę w rezolucji przyjętej 13 marca. Uznał ją za sprzeczną z europejskimi wartościami i godną pożałowania inicjatywę, która służy korzyściom politycznym Partii na rzecz Wolności "ze szkodą dla pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej".
Źródło: PAP