Przerwany koncert w Amsterdamie
Holendrzy zastanawiają się, jak to możliwe, że mężczyzna, który został przesłuchany i przebywa w areszcie, wszedł na koncert z udziałem głowy państwa.
Mężczyzna stanął na scenie i przedstawił się, jako sługa Allacha. “Przyszedłem was zaprosić. Nie, nic się nie dzieje, nie mam bomby. Proszę siedzieć” - mówił ubrany wieczorowo nieproszony gość. Na sali zapanowała konsternacja. Mężczyzna został usunięty ze sceny i wyprowadzony z sali dopiero po kilku minutach, bo ochrona myślała, iż jego “występ” jest częścią koncertu. Po sprawdzeniu sceny organizatorzy przeprosili za incydent i kontynuowali koncert. Królowa Beatrix cały czas pozostała na swoim miejscu. Mężczyzna jest znany policji jako osoba, która często przerywa imprezy i przemawia. Na koncert wszedł bez problemu, bo każdy mógł w kasie kupić bilet.
IAR