W nowojorskiej Strefie Zero odnaleziono holenderski statek z XVIII wieku
4 sie 2014

W nowojorskiej Strefie Zero odnaleziono holenderski statek z XVIII wieku

Od natknięcia się na niezwykłe znalezisko minęły już cztery lata. Wrak znajdujący się na głębokości siedmiu metrów odnaleźli zupełnie przypadkiem robotnicy, którzy pracowali przy kopaniu fundamentów dla budynków mających zastąpić bliźniacze wieże.

Do badań nad kadłubem archeolodzy zabrali się od razu, ale informacje na ten temat przedostały się do mediów dopiero w ostatnich dniach. Dość szybko ustalono, że statek pochodził z Ameryki Północnej. Tajemnicą jednak był jego wiek i dokładne miejsce powstania.
Datowanie izotopowe nie było wystarczająco precyzyjne, dlatego zajmujący się sprawą naukowcy z Columbia University wiek i pochodzenie drzewa postanowili ustalić na podstawie jego pierścieni. Analiza wykazała, że statek najprawdopodobniej wypuściła stocznia w Filadelfii, ponieważ właśnie w okolicznych lasach tego miasta rósł biały dąb, z którego został zbudowany statek.

Drzewa ścięte w 1773 roku
- W tamtym okresie Filadelfia była jednym z większych - jak nie największym - ośrodkiem przemysłu stoczniowego w Stanach Zjednoczonych. Miała łatwy dostęp do drewna, więc to bardzo prawdopodobne, że budulec może pochodzić właśnie stamtąd - dodał prowadzący badania dr Dario Martin-Benito.

Według raportu archeologów, potwierdzających wcześniejszą teorię, drzewa zostały ścięte w 1773 roku. Statek miał zostać zaprojektowany przez Holendrów i służyć do przewozu ludzi oraz towarów. Później wylądował na składowisku odpadów na dolnym Manhattanie, gdzie stanęły bliźniacze wieże.
comments powered by Disqus